Już w pierwszej klinice leczenia niepłodności, do której trafiliśmy, usłyszeliśmy okrutne zdanie: „z takimi wynikami nigdy nie zajdziecie w ciążę naturalną”.
Niespodziewanie pojawiły się dwie kreski na teście ciążowym! Test powtórzony kolejnego dnia, wizyta u lekarza. Zaskoczenie, niedowierzanie i ogromne szczęście! Wystarczyło pół roku pracy z Panią Basią, która miała konkretny plan działania, weryfikowała postępy, motywowała.
Początek walki o o marzenia – pierwsze kroki w diagnostyce niepłodności
Diagnostykę niepłodności rozpoczęliśmy w 2019 r. po roku bezskutecznych starań o dziecko. Już w pierwszej klinice leczenia niepłodności, do której trafiliśmy, usłyszeliśmy okrutne zdanie: „z takimi wynikami nigdy nie zajdziecie w ciążę naturalną”. Tak pani doktor podsumowała wyniki badania nasienia męża. Najchętniej od razu umówiłaby nas na zabieg inseminacji czy in-vitro. Ani nie byliśmy gotowi, ani nie było to zgodne z naszymi przekonaniami. Chcieliśmy próbować dalej. Odwiedzaliśmy kolejnych lekarzy.
Trafiliśmy do dobrego androloga, który pomógł w podniesieniu parametrów nasienia. W międzyczasie diagnozowałam się ginekologicznie – przeszłam badanie drożności jajowodów, histeroskopię, monitorowanie cyklu z zastrzykami stymulującymi owulację i wiele innych badań. Jednocześnie zmagałam się z niedoczynnością tarczycy, hiperprolaktynemią i depresją. Trwało to kilka lat. Diagnostyka i leczenie niepłodności wymaga czasu i sił. Czasem potrzeba przerwy, żeby odpocząć i nabrać sił, by podjąć walkę od nowa. Cały czas walczyliśmy o ciążę naturalną. Udało nam się poprawić jakość nasienia i jednocześnie nie było innej jednoznacznej przyczyny niepłodności.
Decyzja o roku odpoczynku i znalezienie wsparcia u Pani Basi
W 2023 r. postanowiliśmy, że damy sobie jeszcze rok przed poddaniem się inseminacji. Mieliśmy wtedy z mężem po 35 lat i uznaliśmy, że możemy dać sobie jeszcze tyle czasu. W czerwcu 2023 r. na jednej z grup dla starających się o dziecko trafiłam na historię mamy, która zaszła w ciążę dzięki współpracy z Panią Basią. Pomyślałam, że to może być szansa dla mnie. Skupienie się na poprawie sposobu odżywiania i kondycji organizmu. Nawet jeśli nie będzie spektakularnego efektu, czyli ciąży. Tak wtedy myślałam – chciałam spróbować, ale nie rozczarować się.
Niedoceniony obszar leczenia niepłodności – jelita i styl życia
Na pierwszym spotkaniu Pani Basia przeprowadziła ze mną szczegółowy wywiad o stanie mojego zdrowia i stylu życia. Pierwszy raz ktoś zainteresował się tym jak się czuję – odniosłam wrażenie, że naprawdę zostałam wysłuchana. Okazało się, że moje obniżone samopoczucie, brak energii, sił, przewlekłe zmęczenie, senność a także spadek libido czy obniżona odporność mogą mieć źródło nie tylko w zdiagnozowanej depresji. Pani Basia wypytała mnie także o to jak funkcjonuje mój układ pokarmowy. Dyskomfort to zbyt małe słowo, aby określić jak się czułam po jedzeniu.
Zleciła konkretne badania, których nigdy wcześniej nie zaproponował żaden lekarz! Następnie skierowała mnie do odpowiedniego lekarza w celu potwierdzenia diagnozy i leczenia jelit. Okazało się, że moje jelita wymagają leczenia pod kątem kandydozy i SIBO. Wytłumaczyła mi mechanizmy oraz czynniki, które mogły się do tego przyczynić.
Z jej pomocą i wsparciem przeorganizowałam swój dotychczasowy styl życia. Przekonała mnie nawet do aktywności fizycznej co nie było łatwe, bo jestem typem kanapowca. I tak przez kilka kolejnych miesięcy przyjmowałam antybiotyki, probiotyki, regularnie się badałam i jednocześnie odżywiałam zgodnie z wytycznymi Pani Basi (przy okazji również mąż). Jednocześnie przez cały czas kontynuowałam psychoterapię. Czułam, że naprawdę pracuję na wielu obszarach, by wspomóc mój organizm. To nie była tylko dieta, ale gruntowna zmiana przyzwyczajeń. Jestem wdzięczna, że spotkałam Panią Basię, która nie narzucała presji. Przeciwnie towarzyszyła mi w tej drodze i wskazywała kierunek dalszych działań. Co spowodowało, że byłam spokojna i zaopiekowana.
Efekty dietoterapii – od lepszego samopoczucia do wyczekanych dwóch kresek
Z każdym miesiącem lepiej się czułam – miałam więcej energii, czułam się silniejsza, zdrowo schudłam, a dolegliwości jelitowe zmniejszały się. Nadszedł grudzień, kończyłam dietę wspierającą leczenie SIBO. Minęły święta Bożego Narodzenia, a koniec roku przyniósł pogorszenie samopoczucia. Myślałam, że to efekt świątecznej przerwy w zdrowym odżywianiu. Nic bardziej mylnego. W moim organizmie coś się zmieniło. Niespodziewanie pojawiły się dwie kreski na teście ciążowym!
Test powtórzony kolejnego dnia, wizyta u lekarza. Zaskoczenie, niedowierzanie i ogromne szczęście! Wystarczyło pół roku pracy z Panią Basią, która miała konkretny plan działania, weryfikowała postępy, motywowała. Towarzyszyła także w czasie ciąży – z jej wsparciem dbałam o dobre wyniki krwi. Dziś trzymam w ramionach silnego, zdrowego synka i nie chcę myśleć, jak potoczyłaby się nasza historia, gdybyśmy nie trafili na Panią Basię. Jest naszym Aniołem!
M.
_____
Mój komentarz do historii Pani M.
To dla mnie ogromna radość i zaszczyt móc towarzyszyć w tak pięknej, a jednocześnie pełnej wyzwań drodze do rodzicielstwa. Ta historia pokazuje, jak wiele może zmienić holistyczne spojrzenie na organizm. Wsłuchanie się w swoje potrzeby, zadbanie i zaopiekowanie się sobą na wielu poziomach.
Szczególnie w okresie starań o ciążę, kiedy pojawiają się problemy z płodnością stajemy się tak skupieni na „leczeniu” i szukaniu przyczyny, że bagatelizujemy skutki długotrwającego stresu, przeciążenia i rozregulowania w kontekście podstawowych, fizjologicznych potrzeb organizmu. Zaniedbanie w kontekście odżywienia, ale też aktywności fizycznej czy regeneracji organizmu prowadzi do zaburzenia wewnętrznej homeostazy i rozregulowania na wielu poziomach. Nasze ciało próbuje się z nami skontaktować. Im dłużej tłumimy w sobie ten głos, tym bardziej zaburzamy wewnętrzną równowagę.
Tracimy siły, energię, stajemy się przytłoczeni a poszczególne układy i narządy zaczynają coraz bardziej dawać o sobie znać. U jednej osoby mogą być to jelita i przewód pokarmowy, u innej zaczyna szwankować tarczyca, rozregulowywać gospodarka hormonalna czy zanikać owulacja. Nasz organizm to „system naczyń połączonych”. Im bardziej jesteśmy rozregulowani, tym trudniej o prawidłowe warunki do zajścia w ciążę. Dlatego tak ważne jest holistyczne spojrzenie i połączenie wszystkich kropek, aby na nowo uporządkować to co zostało zaburzone.
Daj sobie uwagę i pozwól sobie pomóc
Jeśli czujesz, że Twoje ciało również woła o uwagę, potrzebujesz wsparcia na swojej drodze i poukładania tego co zostało zaniedbane, niezauważone, stłumione – gorąco zachęcam do podjęcia współpracy. Wspólnie zadbamy o to, aby przygotować Twój organizm do tej ważnej roli – przyjrzymy się kluczowym aspektom zdrowotnym, takim jak dieta, kondycja jelit, równowaga hormonalna i ogólny stan zdrowia. Razem stworzymy plan działania, dostosowany do Twoich potrzeb i możliwości, tak by zwiększyć szanse na spełnienie tego pięknego marzenia.
Umów się na Specjalistyczną konsultację dietetyczną
To może być ten brakujący element, który pomoże przywrócić zdrowie, dobre samopoczucie a także płodność – zwłaszcza w tak ważnym momencie życia jak starania o dziecko.
Basia – Twój dietetyk